W reklamie online można naprawdę dużo zepsuć i do każdego rodzaju reklamy z łatwością można stworzyć wpis „Te 10 rzeczy psują Twoją reklamę w X (i nie chodzi nam tu o nową nazwę Twittera)”. Taki post z pewnością by się przydał, szczególnie kiedy widzimy, do czego potrafią doprowadzić działania początkujących specjalistów zatrudnionych u naszej konkurencji.
W tym case study opowiemy historię agencji, która cały czas żądała od swojego klienta zwiększania budżetu.
„Kampanie da się skalować TYLKO większym budżetem”. – mówili
Zatem klient płacił, płacił i płacił, aż w końcu pewnego dnia stwierdził, że to nie ma sensu. Znalazł nasz numer i tak oto mogliśmy się wziąć za ratowanie marketingu jego biznesu.
Sytuacja klienta w poprzedniej agencji
Klient — teraz już nasz — działa w branży weterynaryjnej. Oferuje wszelkiego rodzaju sprzęt i akcesoria niezbędne weterynarzom, i związane ze zwierzętami.
Chciał podnieść wyniki sprzedaży i z tego powodu skierował się do poprzedniej agencji, która zasugerowała prowadzenie kampanii płatnych w Google Ads.
Co ważne, nie jest to złe podejście — dobra kampania w Google przynosi znaczne efekty, a branża naszego klienta także może korzystać z tego rodzaju reklamy.
Podejście było dobre, natomiast realizacja, co najwyżej średnia. Kampanie naszego klienta były prowadzone w chaosie. Słowa kluczowe kiepsko pogrupowane, budżet rozdzielony praktycznie losowo.
Klient narzekał regularnie, że kampania nie przynosi efektów. Z kolei poprzednia agencja miała tylko jedną radę. Trzeba zwiększyć budżet, z tego budżetu nic nie będzie.
Był jednak jeden poważny problem. Opłacalność tego podnoszenia była praktycznie zerowa. Opłaty za reklamę za to bardzo wysokie. Przy tym nie osiągały prawie żadnego zwrotu z konwersji.
Co na to poradziło Ministerstwo Reklamy?
Klient nie był od razu zdecydowany na przejście w nasze szeregi. Z tego powodu zaoferowaliśmy, że nasi specjaliści przyjrzą się jeszcze trwającym kampaniom.
Jak się prędko okazało, agencja, która pracowała dla naszego klienta, rzeczywiście całkowicie zignorowała wszystkie kwestie oprócz kampanii w Google.
Pomijając nawet fakt, że te kampanie same w sobie nie były dobrze zoptymalizowane — po prostu przepalały budżet, to było o wiele więcej palących problemów.
Przede wszystkim, tamta agencja, całkowicie zapomniała o tym, że na kliknięciu reklamy nie kończy się droga sprzedażowa. Potrzebna jest atrakcyjna strona produktu, całokształt strony też musi wzbudzać zaufanie.
Cały czas tworzyliśmy sobie listę rzeczy do poprawy, które pozwolą naprawić wyniki klienta. Zaproponowaliśmy listę rozwiązań, które miały ocalić naszego klienta:
- Poprawa wyglądu i działania sklepu
- Zmiana kart produktowych (tak, aby zachęcały klikających reklamę do konwersji)
- Kampanię w Google prowadzoną inaczej
- Mailingi
- Pozycjonowanie i link building
Realizacja programu naprawczego
Klient szybko się zdecydował na opuszczenie starej agencji. Uznał, że nie ma nic do stracenia, skoro i tak traci co miesiąc na kiepskiej kampanii.
Poinformowaliśmy go, że proces może trochę potrwać, ale że bardzo widoczne efekty będą nawet już po miesiącu. Wzięliśmy się za poprawę strony klienta i zredukowaliśmy toksyczne kampanie do zera. Co tydzień spotykaliśmy się z klientem, tak, aby mógł wiedzieć, co dokładnie dzieje się z jego stroną.
Feedback od klienta był także potrzebny, abyśmy mogli budować przekaz reklamowy, który jest zgodny także z jego wizją.
Stopniowo wprowadzaliśmy kolejne elementy naszej kampanii, tworząc w ten sposób efektywny lejek reklamowy, który pozwala na zdobywanie coraz to nowych klientów.
Nasza kampania w Google osiągnęła znaczenie lepsze efekty przy niższym budżecie. To ta słynna optymalizacja kampanii, o której często piszemy w artykułach. Ona naprawdę jest bardzo ważna.
Już wkrótce nasze małe kroki zebrały się w jedną całość, która pozwala teraz naszemu klientowi sprzedawać o wiele więcej niż wcześniej. I dodatkowo tym razem ze zwrotem z reklamy znacznie przekraczającym zero.
Wyniki kampanii po 3 miesiącach
Teraz po prostu pokażemy zrzuty ekranu. To wystarczający dowód na skuteczność naszych działań.
Warto też wspomnieć, że przychód klienta wzrósł o 100%. Tak, 100% odkąd przejęliśmy kontrolę nad jego kampanią.
Też chcesz zarabiać o 100% więcej? Skontaktuj się z naszym doradcą i zmień nieskuteczną reklamę, na taką która działa lepiej niż w snach. Tutaj jego numer: tel:+48791493287